stanowiska ryb w rzece
a/ w rzece Wiśle i jej dopływach powyżej zapory we Włocławku od 1 października do 31 grudnia, w pozostałym okresie obowiązuje zakaz połowu w czwartki, piątki, soboty i niedziele, b/ na odcinku rzeki Wisły od zapory we Włocławku do jej ujścia od 1 grudnia do końca lutego; w okresie od 1 marca do 31 sierpnia obowiązuje zakaz
Wymagania zawodowe dla rybaków dotyczą również zdrowia i kondycji fizycznej. Praca na morzu wymaga dużej wytrzymałości fizycznej oraz odporności na choroby morskie. Rybak musi być również przygotowany na pracę w trudnych warunkach atmosferycznych, takich jak silny wiatr czy fale. Oprócz wymagań związanych z połowem ryb, rybak
Nadal nie jest jasne, co spowodowało masowe wymieranie ryb w Odrze – informuje niemiecki portal RBB24. Początkowo informowano o wykryciu rtęci w rzece; teraz minister środowiska
Rybki W Zimowej Rzece - napisał w Forum ogólne: Witam wszystkich;) chciałbym się dowiedzieć, co w styczniu lutym i marcu robią w rzece ślize, ukleje, kiełbie i jelce? chodzi mi o to, jakie stanowiska zajmuja.
W sobotę z Neru, na granicy powiatów łęczyckiego i poddębickiego, wyłowiono ponad 200 kg śniętych ryb. Śnięte ryby w rzece Ner . Śnięte ryby znaleziono w rzece Ner na terenie woj. łódzkiego pod koniec ub. tygodnia. W sobotę wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego w tej sprawie.
Jeux De Rencontre Amoureuse En Ligne. Od bezkręgowców przez ryby, płazy, gady, ptaki aż po ssaki - polskie rzeki i doliny pełne są wielu gatunków zwierząt. Dla jednych są stałym domem i źródłem pokarmu, innym potrzebne są do zimowego odpoczynku, a te najbardziej lotne patrzą na nie tylko z dystansu. Zacznijmy od ryb. Najbardziej znaną rybą wędrowną występującą zarówno w Bałtyku jak i polskich rzekach jest łosoś atlantycki. Ze względu na swój piękny, elegancki kształt i ogromną siłę zwany jest również łososiem szlachetnym. To niesamowite, że łososie za pomocą węchu zapamiętują zapach wody rzeki, w której się urodziły. I właśnie dzięki węchowi wędrując na tarło odnajdują drogę do miejsca swojego urodzenia. Niestety - drogę migracji rybom wędrownym uniemożliwiają przeszkody w postaci tam czy niefunkcjonalnych przepławek. Przepławki są urządzeniami technicznymi lub imitującymi górskie strumienie kanałami, umożliwiającymi rybom wędrującym w górę rzeki pokonanie lub opłynięcie przeszkody wzniesionej ręką człowieka - jazu, stopnia wodnego czy nawet bardzo wysokiej tamy. Łososie za pomocą węchu zapamiętują zapach wody rzeki, w której się urodziły. Na stromych, gliniastych skarpach rzek, drążąc długie i wąskie tunele, urządzają swoje gniazda zimorodki i jaskółki brzegówki. Zimorodki to niezwykłe i płochliwe ptaki o turkusowo-błękitnym grzbiecie i pomarańczowych nogach. Ich długie dzioby pomagają im łapać mniejsze ryby, będące ich głównym pożywieniem. Zagrożeniem dla tych ptaków jest zabudowa wyrw na skarpach czy regulacja brzegów. Ich domem są piaszczyste wyspy, szczególne te Wiślane, gdzie budują swoje gniazda - płytkie, niczym nie wyścielone dołki w piasku. Mowa o rybitwach białoczelnych, coraz rzadziej spotykanych ptakach w Polsce. Na brzegach, rzecznych łachach, pomiędzy kamieniami, dostrzec można nakrapiane jaja. Należą do sieweczki rzecznej, coraz rzadszego ptaka. Osuszanie brzegów, umacnianie ich wałami, ale także brak spokojnych, nieuczęszczanych nadrzecznych plaż – wszystko to sprawia, że sieweczkom coraz trudniej znaleźć dogodne miejsce do życia, podobnie jak innym gatunkom ptaków (sieweczka obrożna, rybitwa białoczelna, rybitwa rzeczna, mewa pospolita, ostrygojad) związanym z piaszczystymi łachami i wyspami. Bóbr to najsumienniejszy inżynier wodny. Potrafi w jedną noc wybudować imponujące tamy i żeremia, będące jego domem. Obecność bobrów zdradzają ścięte pnie drzew. Z powodzeniem przyczyniają się do retencjonowania wody w stawach powstających na skutek budowy tam. W przypadku wejścia w konflikt z interesami człowieka można zniwelować skutki działalności bobra przez instalowanie rur przepływowych w tamach. Dziś to my powinniśmy wziąć stery w swoje ręce i ocalić te bezbronne zwierzęta. Bez naturalnych rzek nie mają szans na przeżycie. Living Planet Report z 2016 roku wskazuje, że najszybciej giną gatunki związane z wodami słodkimi, zwłaszcza z rzekami. Jedno jest pewne - ani zwierzęta nie mają szans na przeżycie bez naturalnych i czystych rzek, ani rzeki nie pozostaną takimi bez współpracy ze zwierzętami.
Jak łowić na rzece z główki? Cz. 3 Znaczne różnice głębokości, stanowiska ryb. Jak wygląda podwodna część basenu między ostrogami? Gdzie w klatkach przebywają ryby? Zapraszam do przeczytania trzeciej części poświęconej rzecznego łowienia z główek. W drugiej części artykułu zwróciłem uwagę na ukształtowanie prądów między dwoma ostrogami. To one w szczególności wpływają na charakter tutejszej wody, w tym dno. Strona napływowa jest najbardziej burzliwa ze wszystkich miejsc w klatce i co za tym idzie zarazem nieobliczalna. Duży chaos kierunku przepływu prądów ma swoje konsekwencje dla wędkarza łowiącego spławikiem. Ten najczęściej na widok wirowatej wody na napływie ( zdjęcie poniżej ) mylnie uważa, że nie da się tu spokojnie łowić spławikiem. Idąc na łatwiznę wybiera spokojny jej obszar w klatce i na nim skupia swój wędkarski kunszt. Czy aby na pewno wyłącznie takie miejsce do łowienia jest najlepsze? Czy w spokojnym obszarze klatki przebywają ryby dosłownie jakby uciekając przed prądem? Fragment strony napływowej Zanim odpowiem na tak postawione pytania zajmę się budową główki, a w zasadzie basenu między dwoma ostrogami. Oto przykładowa klatka na jednym z fragmentów Odry: Postawić można pytania: – dlaczego poznanie budowy wspomnianego obszaru wody jest tak istotne? Co nam to da? Czy bez tej wiedzy można myśleć o sukcesie? Łowienie na główce to wędrówka jak po górach. Raz chodzimy po dolinach, by za chwilę wspinać się pod górę. Podobna analogia występuje w rzecznych klatkach. Rzeka współdziałając z otoczeniem, nie tylko z zawadami dennymi, wytwarza ciekawe miejscówki, ale co za tym idzie strasznie różnicuje dno z pozoru chaotycznie, lecz w konsekwencji pod dyktando praw fizyki. Dno w dużej mierze decyduje o zasiedleniu mieszkańców wody, czyli ryb, które potrafią przebywać nie tylko w różnych partiach wody, ale na różnej głębokości zależnej od miejsca w rzece. Jest to uzależnione od prędkości prądu głównego koryta, a ono zależy od lokalnego miejsca i stanu wody. Mam tu na myśli szerokość koryta w danym miejscu, ilość zakrętów i zawad dennych, rodzaj dna itp. „Teoretycznie” ryba szuka miejsca najwygodniejszego pod względem walki z prądem i tak ustawia swoje ciało by mu się jak najmniej oprzeć, ale może to prowadzić do mylnego wniosku, że wyłącznie w klatkach między ostrogami znajduje ostoje. Tak nie jest. To istotna wskazówka, co do umiejscawiania zestawu, która szeroko zostanie wyjaśniona w czwartej części. Ponieważ baseny są połączone równolegle z korytem- obcują w nich ryby. To najbardziej czytelne i zarazem nieobliczalne miejsca w rzece w szczególności napływ. Tajemnica tkwi u szczytu ostrogi, w jej zalanej części, a także wzdłuż tworzącego z tego skutku całego warkocza. Proszę zwrócić uwagę, że przez klatkę woda nie przepływa jak w głównym korycie, ale odbijając się od ostrogi, przekierowuje część prądu głównego na środek rzeki, a resztę partii wody zawraca przy następnej ostrodze i nadaje charakteru klatce i jego okolicom. Wyjątek stanowi bardzo wysoki stan wody, który powoduje zatarcie tej widocznej granicy między nurtem a ostrogami. W basenach prądy rządzą się swoimi prawami od tych w głównym korycie, będąc po części proporcjonalnie od nich zależne. Ponieważ są słabsze i zmienno-kierunkowe, inaczej niż w nurcie wpływają na dno. Skutkiem tego jest swoista rzeźba dna przypominająca wyboistą drogę z dziurami, różniąca się od dna koryta rzeki, które najczęściej jest w miarę równe. Każda klatka to rodzaj jeziora z tą różnicą, że płynie tu znaczący i młynkowaty prąd. Skutkuje to znaczącymi różnicami głębokości. W zasadzie w basenie trudno znaleźć równe miejsce w obszarze kliku metrów tj. w zasięgu zestawu puszczonego np. tyczką lub batem, nie mówiąc o bolonce. Wędkarz łowiący w basenie, musi się liczyć w większości z ogromnym zróżnicowaniem dna. Trzeba być tego świadomym, by skutecznie w klatce łowić, a sama świadomość nie wystarczy. Stałość w jeziorze pozwala nam wędkarzom skupiać się jedynie na doborze przynęt, zanęt, sprzętu wędkarskiego itp. itd., ale klatka na taki luksus się nie godzi. W basenach ze względu na uciąg dochodzi dryf spławika i różnica w głębokościach nawet na krótkich dystansach. Należy koniecznie poznać te dane. Jak to zrobić? Oczywiście najprościej jest wygruntować klatkę tyczką. Niestety ma to swoje wiadome ograniczenia. Klatki mają przeciętnie 50-70m długości na 35-50m szerokości, co daje nam ponad 2000-3500 mkw. ( na każdej rzece i w innym miejscu dane mogą znacząco się różnić ). Tyczką sięgniemy wyłącznie na odległość 13-15m. Reszta obszaru do wygruntowania pozostanie poza naszym zasięgiem. Poza tym trzeba by przejść się wzdłuż linii brzegowej po całej klatce, co wydaje się nieraz raczej niemożliwe i wręcz absurdalne. Nie o to nam chodzi. Więc, w jaki sposób i według jakich cech rozpoznać głębokość toni pod płaszczykiem wody w basenie między ostrogami? Nie sprawdzi się nam tutaj „wzór” patrzenia na dno przez pryzmat przepływu wody w korycie, gdzie na zasadzie analogii moglibyśmy zastosować go w basenie. Gdybyśmy chcieli owy wzór krótko omówić, wygląda następująco: Nietrudno się domyśleć, że przy równej, stałej prędkości i jednakowej szerokości koryta, woda płynie najszybciej na środku rzeki, nieco wolniej po bokach, a najwolniej przy brzegu. Przy stałej prędkości wody, ale tam gdzie koryto rzeki wyraźnie z węża, tam woda bywa głębsza i odwrotnie, tam gdzie koryto rzeki staje się nagle szersze, woda jest wyraźnie płytsza. Należy pamiętać, że tego typu ocena jest na „oko”, a w niektórych miejscach przy ocenie należy wziąć „poprawkę”, ale to i tak wystarcza dla naszych wędkarskich potrzeb. Niestety klatki rządzą się swoimi prawami, a one nie są tu takie do obliczenia. Szaleństwo i różnorodność kierunkowa prądów, wielkość basenu między ostrogami, a nawet usytuowanie ostróg na odcinku, to wszystko zakłóca ten prozaiczny obraz czytania głębokości rzeki. Pamiętać też należy, że ostrogi to przybrzeżna część rzeki, woda płynie w nich zdecydowanie wolniej i inaczej, a ten przepływ zakłóca mocno napierający nurt na zakręcie na szczyt ostrogi, powodując powstawanie swoistych prawideł, które mają swój podobny schemat. Z pomocą przychodzi logika i zdobyte doświadczenie. Budowę anatomiczną klatki ilustruje poniższy schemat: Miejsca najciemniejsze oznaczają najgłębsze miejsca i odwrotnie najjaśniejsze to te miejsca, w których woda jest płytsza. Czy potrafisz wyjaśnić, dlaczego w niektórych miejscach woda jest płytka, a w innych głęboka? Z powyższego schematu wyciągnąć należy wniosek, iż przed główką i za nią, ruch wody w przesuniętym w lewo lub w prawo centrum nurtu wypłukuje zagłębienia, czyli popularne doły, głęboczki, które ciągną się wzdłuż warkocza. Niektórzy uważają, że tworzą się wyłącznie zaraz za i przed szczytem zalanej główki. Ja nie do końca podzielam ten pogląd. Uważam, że doły tworzą się wzdłuż c a ł e g o warkocza występującego w danym basenie, choć w nim samym głębokość może być i jest znacząco różna. Przemawia za tym usytuowanie centralnego nurtu na zakręcie lewym i prawym. Zilustruje to inny następujący schemat: Na środku każdej klatki, warkocz stale odkłada różne masy piachu i żwiru, więc ten obszar jest najpłytszy i w mojej ocenie najmniej wędkarsko atrakcyjny. Sypie piachem, którego nie lubią ryby. Oczywiście „środek” ten w każdym basenie może być nieco przesunięty. Ilustrują to poniższe zdjęcia zrobione przy bardzo niskim stanie wody na Odrze: W każdym basenie prąd wsteczny płodzi rynnę, która z każdym metrem nabiera głębokości, a kończy swoją indywidualną działalność fuzją z głęboczkiem. W którym miejscu rodzi się rynna? Najprościej ustalić ją po obserwacji wody. Wszystkie prądy wsteczne ( w klatce jest ich niezliczone mnóstwo ) wychodzące ze swojego źródła, schodzą się mniej więcej w jedno miejsce, w którym woda wyraźnie przyspiesza płynąc równo. Tu powstaje rynna, ale trzeba przyznać, że nie na każdej klatce wyraźnie to widać, a na niektórych w ogóle. Poniższy schemat genezy rynny nam to objaśni: Znajomość zachodzących zjawisk, pomoże nam skuteczniej dobrać się do jakże chimerycznych tu ryb. No właśnie… …..gdzie są ryby? A może gdzie łowi się ryby? W wodzie można by rzec. Ale to nie jest odpowiedź. Nie taka, jaką chcielibyśmy uzyskać. To pytanie, które chyba najbardziej nurtuje wszystkich główkowych wędkarzy i najczęściej je sobie zadają zanim przyjdzie im zmierzyć się z ostrogą, nawet z tą, którą dobrze znają jak własną kieszeń, lub w momencie dostania od niej sromotnych batów. Nic w tym dziwnego, w końcu to żaden wstyd zapytać i wyciągać wnioski nawet te zgoła błędne pod warunkiem, że stale będziemy się uczyć. Z pomocą tylko częściową może nam przyjść kalendarz rzecznego świata, ale on sam powoduje raczej mętlik w głowie niż przynosi pożytek. Problemem w ustaleniu stanowisk ryb jest po pierwsze pora roku, dalej gatunek ryb, temperatura otoczenia, wody, nasłonecznienie, ciśnienie, rodzaj dna, koryto rzeki itp. itd. Widać stąd wyraźnie, że wspomniany kalendarz rzeczno-główkowego świata umiejscowienia ryb w rzece jest bardzo rozregulowany. Do tego dochodzą ciągłe wahania temperatury, poziom i natlenienie wody. Wszystko to wpływa na przybywanie i zachowanie ryb w rzece, ponieważ one ciągle są uzależnione od jej kaprysu, skutkując często rybią migracją. Najprościej ujmując ryba bezgranicznie uzależniona jest od tego, co niesie rzeka w danym okresie i sezonie raz niska, raz wysoka, a nie, co w rzuci do wody wędkarz, a więc tlenu i pokarmu, więc tam należy jej szukać. Tego na oko nie do końca zawsze da się rozszyfrować, a dodatkowym kłopotem w ustaleniu umiejscawiania się rzecznego, kończącego w pysku ryby pokarmu jest również prąd w basenie i wyłącznie ryba wie w danej klatce, gdzie się on gromadzi najliczniej i tak ustawia, by go spokojnie przechwycić. Nawet podczas zasiadki rzucenie mnóstwa kul zanętowych w jedno miejsce i obliczenie toru spływu -rozmycia zanęty, może wyprowadzić nas w pole w poszukiwaniu ryb, ponieważ zawirowania i uciąg przesuną nam zanętę w sobie znane miejsce. Co prawda ryby ją znajdą, ale my możemy pływać spławikiem i przynętą obok. A więc gdzie są ryby? Niestety z powyższego widać jak na dłoni, iż pytanie jest niefortunnie zadane, kierunkowo tendencyjne i w żaden sposób na tak sprecyzowane nie da się dobrze odpowiedzieć, aby zostać z odpowiedzi usatysfakcjonowanym. Sugeruje z góry ulubione miejsca w klatce, w których kurczowo żyje ryba. I chociaż po części jest to prawda, to nie da się tego jednoznacznie ustalić. Mechanizmy przebywania ryby, ich świat są im tylko znane, a my, jako wędkarze metodą prób i błędów w przybliżeniu możemy je określić. Bardziej prawidłowe pytanie jest inne, mianowicie: gdzie, w którym miejscu łowić z główki ryby? i na takie da się i trzeba odpowiedzieć. Można by rzec, że swój wędkarski kunszt możemy szlifować na całej klatce basenu między ostrogami, ale takie podejście charakteryzuje wędkarzy bez doświadczenia, ponieważ wierzą, że ryby rozmieszczają się i przebywają na główce równomiernie. Skutkiem powyższego myślenia jest łowienie w pewnej części klatki niczego lub drobnicy, a w pozostałej „ryby”. Pisząc teraz ryby mam na myśli białoryb ( nie uklejki, krąpiczki i kiełbie ) czyli te, na których najbardziej powinno nam zależeć, a więc o przyzwoitych rozmiarach chyba, że wdanym dniu widmo klęski może zajrzeć nam w oczy i będziemy chcieli zadowolić się każdą złowioną rybą. Wielu też mylnie uważa, że puszczając zestaw w najgłębsze miejsce ostrogi, spotka na swej drodze największe okazy leszcza, brzany, klenia, krąpi, jazi. Tu możemy być bardzo rozczarowani, argumentując błędne myślenie niedobraniem do grubych ryb. Ryba ma swoje ulubione miejsca w klatce, a te występuje w okolicy warkocza, chociaż niekoniecznie w jego pobliżu można je łowić. Wyjątek stanowi pora, gdy wyruszają w codzienną trasę w przeczesywaniu pokarmu po klatce i często złowić je można w miejscu, po którym się tego nie spodziewaliśmy. Rozmieszczenie gatunkowo ryb w klatce ilustruje następujący schemat: Widać ze schematu wyraźnie, iż rybę łowi się najczęściej w okolicy warkocza. To centrum rzeki, z którego ryba ma najbliżej do granic klatki jak i głównego koryta nurtu, więc tam należy w szczególności jej szukać. Zresztą, ryba ma w nim swoje królestwo, a pokarm rzeczny nanoszony jest właśnie przez niego ( warkocz ). Rynna jest również atrakcyjna. Nie znaczy to wcale, że w pozostałej części klatka jest bezrybna. Raczej łowi się tu kupę drobnicy, a od czasu do czasu okazy. Natomiast okolice warkocza przynoszą okazałe ryby, a od czasu do czasu drobnicę. Należy też zauważyć, że rozmieszczenie ryb w klatce ze schematu jest w małej części teoretyczne i może na innej znacząco różnić, nie mówiąc o innym odcinku, czy rzeki w Polsce. Ale o tym decyduje też nie tylko sama klatka, ale rodzaj dna, który na niej występuje. Gdzie muł, tam leszcz, żwir i glina to królestwo brzany. Kleń nie pogardzi żadnym. Piach nie zasługuje na uwagę. Wyjątek może stanowić długi odcinek piaszczystej rzeki. Podsumujmy. Spływ przynęty po dnie klatki przypomina w wielu wypadkach wędrówkę po górach i dolinach. Zalana część ostrogi i prąd ( ruch wody ) w przesuniętym na zakręcie korycie rzeki wypłukuje doły, które swoje apogeum osiągają przed jak i za szczytem ostrogi, ciągnąc się wzdłuż całego warkocza odkładając na środku zwały piachu, żwiru, czyniąc to środkowe miejsce mniej atrakcyjne dla ryb. Prądy wsteczne płodzą rynnę, w której lubi żerować ryba, a okolice warkocza to królestwo dla wszelkich ryb. W ostatniej, czwartej części odpowiem, jak wykorzystać praktycznie wiedzę, którą odkrywa przed nami ostroga, a opisaną we wszystkich trzech częściach niniejszego artykułu. Odpowiem także jak łowić z główki, kiedy z napływu, a kiedy z zapływu i od czego to zależy, a także, co warto wziąć pod uwagę podczas nęcenia. Grzegorz Grabowski
Gdzie najlepiej powędkować w Warszawie? Wędkarstwo to fantastyczne hobby zapewniające praktyczne korzyści w postaci złowionych ryb, a także zachęcające do spędzania czasu na łonie natury, z daleka od zgiełku i gwaru cywilizacji. Jeżeli jesteś stołecznym wędkarzem i szukasz nowych łowisk, albo dopiero zaczynasz zabawę z łowieniem ryb, to dobrze trafiłeś – przygotowaliśmy dla ciebie krótki poradnik, dzięki któremu poznasz odpowiedź na pytanie: Gdzie na ryby w Warszawie? Wędkarstwo Warszawa Jeżeli chodzi o łowiska w Warszawie to choć z pozoru w tak dużym mieście, wydawać by się mogło, ciężko o dobre brania to jednak można spotkać ciekawe miejsca do łowienia. Jest to przede wszystkim rzeka Wisła, która jest dosyć chętnie odwiedzana przez wędkarzy w Warszawie. Wisła w Warszawie – łowisko Gospodarzem łowiska jest Okręg PZW w Mazowszu. Prawy brzeg rzeki charakteryzuje się licznymi krzewami, drzewami, natomiast lewy jest nieco bardziej zurbanizowany. Do tego, jeśli wybieracie się nad Wisłę samochodem to dojazd do niej od lewej strony może być utrudniony ze względu na ograniczenia dotyczące parkowania. Ryby jakie złowimy na tym łowisku to wszystkie ryby rzeczne jak: amury, brzany, szczupaki, klenie czy okonie. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowym opisem tego łowiska w naszej bazie łowisk: Rzeka Wisła. Jeziora Powsinkowskie i Wilanowskie Dużo ciekawszą ofertę łowisk znajdziemy w okolicach Warszawy. Dlatego warto jest udać się poza stolicę, gdzie znaleźć można dużo urokliwych lokalizacji umożliwiających wędkowanie. Na południu od Warszawy znajdziemy wiele ciekawych łowisk. Na naszą uwagę na pewno zasługuje jeziorko Powsinkowskie i Wilanowskie. Te dwa łowiska charakteryzują się takimi rybami jak: amur, karaś, lin, okoń czy płoć. Więcej na temat jezior Powsinkowskiego i Wilanowskiego w naszej bazie łowisk – KLIK. Uwaga: wybierając się na ryby pamiętaj sprawdź nasz kalendarz brań! Zbiorniki Lisowskie Ciekawym i na pewno wartym uwagi łowiskiem są Zbiorniki Lisowskie. W tym łowisku możemy znaleźć takie ryby jak: wzdręga, karaś, karp, leszcz czy okoń. Zbiorniki znajdują się na południe od Warszawy w okolicach Powsina. Więcej na ich temat znajdziecie oczywiście w naszej bazie tutaj. Zalesie Górne, Piorunowo, Halinów i inne Jeżeli chodzi o łowiska w okolicach Warszawy dobrym pomysłem na rozpoczęcie poszukiwań jest Zalesie Górne położone w okolicach Piaseczna. To właśnie tam znaleźć można dość duże jezioro, które jest często odwiedzane zarówno przez turystów, jak i wędkarzy polujących na karpie i okonie. Równie popularnym miejscem jest położone ok. 80 km od stolicy łowisko w Piorunowie, z którego korzystają liczni amatorzy łowienia ryb. Miejsce to posiada dobrze rozwiniętą infrastrukturę pozwalającą na wypożyczenie łodzi oraz akcesoriów wędkarskich. Nie wszystkim wędkarzom pasują jednak tłumy turystów, które głośnym zachowaniem potrafią odstraszać ryby. Jeżeli chcesz spędzić wolny czas na łonie natury i w błogiej, uspokajającej ciszy, a wciąż zastanawiasz się nad tym, gdzie na ryby w Warszawie i okolicach to proponujemy kameralne łowisko w Halinowie, położonym zaledwie 40 km od centrum stolicy! Miejsce to jest idealne do polowania na sumy, jesiotry i karasie, a brak tłumów pozwala na skuteczny odpoczynek od warszawskiego zgiełku. Alternatywą dla Halinowa jest łowisko w Karczewie, obok którego znajduje się jezioro Rokolo. Jego duża głębokość pozwala na złapanie takich gatunków ryb jak leszcze, płocie oraz szczupaki. Łowiska w okolicach Warszawy Niestety w kwestii rozwijania tak popularnego hobby jak wędkarstwo, Warszawa nie oferuje zbyt bogatej infrastruktury umożliwiającej łowienie ryb w stolicy. Z drugiej strony liczne podwarszawskie łowiska skutecznie zachęcają do korzystnego dla zdrowia przebywania na łonie natury.
Wątek: Stanowiska ryb - rzeka (Przeczytany 14804 razy) elvis77 Bardzo dużo na forum jest wiadomości itd. Natomiast bardzo mało jest informacji na temat miejsc w których przebywają ryby. Wiem,że to nie jest proste,ale można z grubsza określić gdzie mogą przebywać ryby. Jaki gatunek i w jakiej strefie rzeki się znajduje. Czy to w zależności od pory roku,dnia,wysokości wody itp. Są koledzy na forum,którzy się specjalizują w połowach rzecznych,więc liczę na ich pomoc. Zapisane Grendziu Elivis ja się uczyłem rzeki z książki najpierw "Wędkarstwo rzeczne" Marka Szymańskiego - to jest elementarz, co prawda tam bardziej chodzi o drapieżnika, później to godziny rzutów nad brzegami, główkami, przysiekami itd itp. Wędkarze czy to gruntowi czy spławikowi nad wodą, każdy ma swoje teorie i taktyki, ja podglądam czasem i jak mi coś pasuję to papuguję, niestety odpuściłem sobie rzeki z 2 lata temu... Jak już jadę to tylko na spinning. Zapisane Ja polecam książkę Wacława Strzeleckiego pt. "Czytać w rzece rozumieć ryby" . Obowiązkowa lektura dla każdego łowcy w rzekach !! Zapisane Fajny realny rzeczny odrzański prawdziwy Zapisane StaśKlasyczny Feeder Ufff... temat rzeka. W tym roku po raz kolejny się przekonałem o nieprzewidywalności Wisły Dwa miejsca, których w ubiegłym latach były rynienki wyżłobione przez prąd wsteczny w tym roku zostały zasypane piachem i jest płycizna. Na prostce, gdze zawsze było dość głęboko pojawił się półwysep z piachu wychodzący w rzekę jakieś 20 metrów. W ogóle w tym roku, w miejscach dość głębokich, pojawiło się sporo blatów – również w okolicach ostróg. Teraz jest bardzo niski stan Wisły i wygląda ona zupełnie inaczej, niż rok temu podczas niskiego stanu wody. W tym roku pływałem kajakiem po warszawskim odcinku Wisły - na środku rzeki są szerokie i długie, głębokie na 10 centymetrów płycizny. Kajak szoruje po dnie. Gdzie szukać ryb? Ja szukam:1. leszcza (a) w rynnach żłobionych przez prąd wsteczny, znajdujących się dość blisko brzegu, (b) w dołkach, mniej więcej w połowie ostróg po stronie zapływowej (c) na napływie ostrogi prawie na jej główce (jeśli ostroga jest samotna).2. suma (a) w okolicach wypłaceń za ostrogami – głównie w zagłębieniach między ostrogą a wypłaceniem za szczytem ostrogi po stronie zapływowej (b) na średnio głębokich prostkach w pobliżu nurtu, (c) w rynnach z prądem wstecznym. (nie łowię suma na spinning, lecz stacjonarnie, na grunt)3. sandacza na spinning w nocy – (a) na napływach ostróg, chyba nawet głównie w miejscach płytszych, - (b) w dzień i w nocy – za przelewami. (c) podobno na opaskach, ale ja miałem zawsze słabe wyniki i w nerwice popadałem ze względu na ilość zaczepów i szczupaka – (a) u nasady ostrogi po stronie zapływu i w ogóle w dołkach zapływowych ostróg, (b) na wymywanych, wysokich brzegowo łukach rzeki – tam, gdzie brzeg jest mocno zarośnięty trawami, a w wodzie znajdują się jakieś zwalone drzewa, (c) w miejscach bogatych w roślinność podwodną – na 1 – 1,5 metrowych łąkach podwodnych, gdzie nurt jest dość spinning łowię przede wszystkim woblerami. Nie nastawiam się nigdy na klenie, jazie i brzany, więc ich nie szukam i nie potrafię stawiać hipotez, co do ich miejsca bytowania. Zapisane DarekZłów i wypuść, jeśli po polsku:catch and release, if you want. Dobre pytanie, a odpowiedź długa jak rzeka. Wszystko zależy którą rybkę szukamy. Łowie w małej rzece-no dobrze napiszę to Liswarta w jej górnym odcinku. Melioranci ją mocno poprostowali ale rzeka daje sobie radę. Poluje na jelce, płocie, klenie, wiosną szukam na spokojnych prostkach przy burtach (jazie) pod krzakami (klenie).Latem gdy przychodzi niska woda większość ryb chowa się w zbiornikach poniżej progów, natomiast gdy woda się podniesie chowają się pod warkoczami roślin, za kamieniami czy też innymi powrót ryb w miejsca spokojne i w miarę co napisałem to tylko ogólny by się odnieść do każdego gatunku wyniki ma wpływ poziom wody,jej temperatura,zawartość tlenu,dostępność pokarmu i wiele innych czasami przejść kilometr czy dwa i nie zobaczyć nawet ogona od ryby i to w miejscach w których wydaje się nam że tam pachnie kawałeczek dalej w mało atrakcyjnym miejscu (z naszego punktu widzenia i rozumowania) roi się od w jaki łowię przypomina raczej polowanie na upatrzoną lub wydłubywanie podkradnij się i złów,tak to wygląda. Zapisane Piotr Odgrzeję temat, bo temat główka na Odrze. Na rysunku pominąłem takie ryby jak płoć na naprądowej przy nurcie, leszcz na wleczonego przy nurcie, sandacz w dzień, szczupak na trupa z gruntu. Wymagałoby to osobnego komentarza do każdego że łowię ciężko, ponieważ szukam główek głębokich, z szybkim nurtem międzygłówkowym, z kamieniami na dnie, czyli ogólnie główek ciężkich do zaznaczyłem kilku punktów w samym nurcie rzeki, które obławiam w główki długie w nocy (a więc i duże klatki), w dzień preferuję od tego, co tutaj narysowałem, staram się łowić z brzegu i nie siadać na samej główce. Ale niektóre techniki połowu oczywiście wymagają łamania zasad. Do typowania główek jako najlepszych w rzekach żeglownych, wykorzystuję znaki nawigacji żeglugi śródlądowej (byłem kiedyś marynarzem, więc jest mi łatwiej).Reszta to doświadczenie. Zapisane *Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*Mirosław Mirku, napisów na zdjęciu nie da się odczytać. Za małe jest Zapisane Krwawy MichałPurple Life Matters OK Michale i dzięki za uwagę. Dla mnie są czytelne, bo sam je napisałem. Pomyślę jak to wykonać Zapisane *Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*Mirosław Zapisane Krwawy MichałPurple Life Matters Odgrzeję temat, bo temat główka na Odrze. Na rysunku pominąłem takie ryby jak płoć na naprądowej przy nurcie, leszcz na wleczonego przy nurcie, sandacz w dzień, szczupak na trupa z gruntu. Wymagałoby to osobnego komentarza do każdego że łowię ciężko, ponieważ szukam główek głębokich, z szybkim nurtem międzygłówkowym, z kamieniami na dnie, czyli ogólnie główek ciężkich do zaznaczyłem kilku punktów w samym nurcie rzeki, które obławiam w główki długie w nocy (a więc i duże klatki), w dzień preferuję od tego, co tutaj narysowałem, staram się łowić z brzegu i nie siadać na samej główce. Ale niektóre techniki połowu oczywiście wymagają łamania zasad. Do typowania główek jako najlepszych w rzekach żeglownych, wykorzystuję znaki nawigacji żeglugi śródlądowej (byłem kiedyś marynarzem, więc jest mi łatwiej).Reszta to opis i obrazek a gdzie na dużego leszcz w dzień Twoim zdaniem ? Zapisane Naprądowa przy nurcie tuż koło szczytu główki (ale zestaw musi być na szczycie przelewu a nie bliżej). Ale rzucasz w nurt z brzegu, prąd wody "wbije zestaw" pod kamienie. Opisywałem już swój sposób z efektem spadochronowym łowiąc zimą klenie. Zapisane *Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*Mirosław Fajnie by było jak gdzieś ktoś by zrobił jakiś słownik z obrazkami. Nadprądowa, opaska, ostroga, przy nurcie, koniec warkocza, przykosa. Mieszkam i łowie nad Wisłą koło Bydgoszczy a połowy tych terminów nie znam. Czy ktoś mógłby wkleić obrazek z dwiema główkami, prąd z prawej do lewej i narysować gdzie szukać leszcza, gdzie sandacza i czy jest różnica dzień czy noc w miejscówce? Zapisane W 1993 roku Pan Jerzy Komar popełnił taki Słownik Wędkarski. Jest tam trochę przeinaczeń, bo ja na przykład łachą nazywam wypłycenie pomiędzy główkami, a Pan Komar nazywa łachą starorzecze. Nie mniej, dobra pozycja. Zapisane *Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*Mirosław
Z jednej strony letnim łowiskiem może być duża rzeka, taka jak Wisła, Warta czy Odra, z drugiej zaś szereg mniejszych rzek, a nawet zupełnie małych. Część z nich to cieki uregulowane, część zaś jest zupełnie naturalna. Każda z nich stwarza inne warunki do bytownia ryb, a co za tym idzie, wędkarz w czasie rozpoznania musi uwzględniać odmienne czynniki. Na wybór łowiska wpływa wiele uwarunkowań. Najpierw zadaję sobie pytanie: jakie ryby chciałbym złowić? Różne gatunki ryb zajmują różne miejsca w rzecznym ekosystemie. Generalnie inne miejsca ryby prądolubne, inne zaś te gatunki, które unikają głównego nurtu. Niezależnie jednak od tego podziału latem trzeba szukać w rzece miejsc, gdzie woda ma jakiś ruch. Odcinki, w których nurt jest niewielki, wszelkiego rodzaju zastoiska, raczej nie będą dobre. Generalnie w najcieplejszych miesiąch roku, gdy woda ma wyższą temperaturę, ryb należy szukać w miejscach, gdzie przepływ jest szybszy. Ryba szuka wody czystej, natlenionej, a także miejsc, gdzie znajdzie pokarm. Jeśli szukam dobrej miejscówki na ryby prądolubne, takie jak brzany czy klenie, to wypatruję miejsc niezbyt głębokich, z dnem kamienistym lub żwirowym. Płocie i jazie wybierają raczej miejsca spokojniejsze, nieco z boku głównego nurtu, gdzie dno jest piaszczyste lub pokryte iłem. Leszcze z kolei to ryby o dużej elastyczności, dostosowują się do bardzo różnych warunków. Dla nich podstawowym kryterium jest dobrze natleniona woda o odpowiedniej temperaturze, a także dostateczna ilość pożywienia. Jeśli te warunki zostają spełnione, to leszcze potrafią żerować także w bardzo szybkim nurcie. Ważne są dla niego miejscowe schronienia, wszelkiego rodzaju dołki i górki, muldy, a także kamienie, które zapewnić mogą rybom schronienie i odpoczynek. Zbigniew Milewski W rzekach mniejszych, zwłaszcza nieuregulowanych, roślinność stanowi bardzo ważny element ekosystemu. Jej obecność gwarantuje występowanie takich ryb jak kleń, jelec, płoć, natomiast dla leszczy nie ma ona tak dużego znaczenia. W dużych rzekach roślinność jest uboga i nie odgrywa tak dużej roli w życiu ryb. W rozpoznaniu łowiska rzecznego większe znaczenie mają charakterystyczne elementy jej budowy, zwłaszcza gdy mówimy o dużej, uregulowanej rzece nizinnej. Miejscami, gdzie znajdziemy najlepsze łowiska, są okolice główek (niezależnie od stanu rozpadu), łuki zewnętrzne i wewnętrzne oraz proste odcinki wzdłuż umocnionych brzegów. Główki są specyficznym miejscem. W rzekach, w których występuje szereg główek, jak choćby na Odrze, prąd wody tworzy charakterystczny układ dna i ryba ustawia się w preferowanych miejscach. Patrząc z główki pod prąd możemy łowić bardzo różne ryby. Pierwsze z łowisk tworzy się na styku spokojnej wody z głównym nurtem. W spokojniejszej wodzie możemy łowić leszcze, płocie, krąpie, gdy zaś ustawimy się w kierunku nurtu, to naszą zdobyczą będą klenie czy jazie. Na przedłużeniu główki, jeśli u jej podstawy znajduje się trochę rozwleczonych kamieni stosowanych niegdyś do jej umocnienia, tworzy się typowe stanowisko rzecznych ryb. Możemy się tam spodziewać brzany czy kleni. To także miejsce, gdzie żerują ryby drapieżne, w tym sum. Poniżej główki znajdują się wymyte, głębokie doły. Prąd wody jest tam stosunkowo duży, obfitość pokarmu przyciąga wiele gatunków ryb, w tym leszcze, płocie, trafiają się tam także karpie. Często zdarza się latem, że szczególnie atrakcyjne główki są oblężone i trudno tam znaleźć dla siebie miejsce. Mogę polecić łowiska na prostych odcinkach brzegu. Choć z pozoru nieatrakcyjne - wielu wędkarzy je omija - jednak w tych miejscach można wędkować z powodzeniem. Podstawowym warunkiem jest odpowiednia głębokość. Optymalnie będzie to 2 – 3 m, niezależnie od odległości od brzegu. Nie tak rzadko się zdarza, że kapitalne łowiska znadują się w miejscach, gdzie z powodzeniem można wędkować zwykłym batem, wędziskiem nie dłuższym niż 6 – 7 m. Nie zawsze zatem potrzebna jest 13 – metrowa tyczka. W tym przypadku ważniejszą sprawą jest nęcenie, zwłaszcza latem. Ryby żerują intensywnie, do ich zwabienia potrzebujemy sporej ilości zanęty wzbogaconej o kaloryczne dodatki. Soja, ziarna kukurydzy, orzechy różnego rodzaju, parzone ziarna, to obok robaków dobre dodatki wzbogacające zanętę i dające gwarancję, że przy takiej zanęcie ryba zatrzyma się na dłużej. Zanętę trzeba jednak dawkować z umiarem. Po wstępnym wyborzez i rozpoznaniu łowiska przystępuję do gruntowania. To nieodzowna i ważna czynność. Poznajemy w ten sposób nie tylko konfigurację dna, ale także grubość miękkiej warstwy zalegającej na dnie. Jest to szczególnie ważne w miejscach, gdzie przepływ nie jest zbyt duży. Do tego celu najlepiej stosować dwa – trzy gruntomierze, różniące się masą. Różnica w zbadanej głębokości pomiędzy najlżejszym i najcięższym ciężarkiem będzie nas informowała o grubości tej warstwy. Według moich doświadczeń najlepszy okres na wędkowanie spławikowe w rzece to poranek i przedpołudnie. Nim słońce wstanie nie dokucza upał i komary, a i ryby żerują intensywnie. Kleń, jaź, płoć czy jelec to ryby, które w czasie pobierania pokarmu kierują się wzrokiem, dlatego łowi się je głównie w dzień. Leszcz z kolei jest rybą przełomu dnia i nocy, dlatego łowi się go wcześnie rano i późnym wieczorem, w dzień natomiast na dobre brania można liczyć raczej tylko w okresach zmętnienia wody. Na wielu łowiskach te największe leszcze biorą latem jedynie w nocy. notował J. Wróblewski Tekst z Archiwum "WW" 07/2013 Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Jak rozpoznać łowisko w rzece?. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
stanowiska ryb w rzece